gen. g

Niezwykle interesująca wiadomość obiegła esportowy świat w ostatnich dniach. Jej treść nieco zszokowała niektórych, wśród innych wzbudziła ogromne zainteresowanie. Chodzi o to, że firma McDonald’s odpowiedzialna za globalną sieć restauracji typu fastfood zorganizuje serię turniejów esportowych!

Fani koreańskiego League of Legends wreszcie doczekali się startu swojej ukochanej ligi. LCK wystartowało we wtorek o 9:00, a kolejny mecz odbył się o 12. W tym roku mecze będą odbywały się co tydzień od środy do niedzieli, za każdym razem po dwie serie bo3 dziennie. Zmiana nastąpi dopiero w szóstym tygodniu, kiedy to spotkania będą od czwartku. Czas zatem przejść do rzeczy - co przyniósł otwierający dzień LCK?

Wyobraź sobie, ze jesteś wschodzącą gwiazdą w LEC. Masz już za sobą dwa sezony w lidze, ale dopiero teraz ludzie zaczęli cię doceniać, bo wprowadziłeś swoją drużynę do play offów. Albo wyobraź sobie, że reprezentujesz jedną z najlepszych drużyn w lidze, przez dwa lata trzykrotnie wystąpiłeś w finale LEC i dwa razy skończyłeś Worldsy w TOP 8. A teraz wyobraź sobie, że rzucasz to wszystko w cholerę i jedziesz do Korei Południowej żeby zostać streamerem w Gen.G.

Ekipa Gen.G w wielkim finale amerykańskiego ESL One: Road to Rio pokonała FURIĘ 2:1. Zawodnik z Indonezji popisał się umiejętnościami.

O tym, że esport ma się lepiej niż kiedykolwiek nikogo nie trzeba przekonywać. W tym roku dwukrotnie padł rekord oglądalności wydarzeń esprtowych, który obecnie należy do mistrzostw świata League of Legends. Prawdopodobnie między innymi dlatego prestiżowy magazyn biznesowy Forbes przygotował zestawienie 13 najbardziej wartościowych organizacji esportowych na świecie.

Gen.G nawiązuje współpracę z Uniwersytetem w Kentucky. Celem współpracy ma być opracowanie całkowicie nowej ścieżki rozwoju kariery dla studentów. Ma ona być połączone z esportem oraz dawać możliwość odbycia stażu w branży.

W ubiegłym roku zawodnicy Gen.G zdobyli tytuł mistrzów świata. W tym roku niespodziewanie odpadli już w fazie grupowej. Receptą na rozwiązanie problemów wewnętrznych okazały się zmiany kadrowe. Drużynę opuścili: Kang „Ambition” Chan-yong, Lee „Crown” Min-ho, Kang „Haru” Min-seung, Jo „CoreJJ” Yong-in i Moon „Mong” Chang-min.

Zawodnicy Team Vitality oraz G2 Esports byli skazani na pożarcie przez swoich grupowych rywali. Wprawdzie ekipa Mateusza „Kikisa” Szkudlarka nie awansowała do fazy pucharowej, ale zdążyła utrzeć nosa faworyzowanym przeciwnikom. Marcin „Jankos” Jankowski nie tylko wyszli z grupy, ale również zmierzają do wielkiego finału. Takiego obrotu spraw nie spodziewał się absolutnie nikt. Tym razem Fryderyk „Veggie” Kozioł nie miał szczęścia do typowania wyników.