Overwatch League od zawsze było, jest i będzie mocno kontrowersyjnym tematem. Gra od początku tworzona była z zamysłem stworzenia franczyzowej ligi esportowej i przyciągnięcia wpływowych inwestorów, którzy wtedy coraz uważniej przyglądali się branży, licząc na jej dalszy dynamiczny rozwój. Drugi sezon Overwatch League, który zakończył się we wrześniu ubiegłego roku, nie był jednak sukcesem, nawet mimo tego, że miejsca we franczyzie według ESPN kosztowały 60 mln dolarów.
Gdy opisywaliśmy sytuację w Overwatch League w maju zeszłęgo roku, z ligą pożegnał się Nate Nanzer, który był "komisarzem ligi". Nanzer pełnił kluczową rolę w całym projekcie i to jego inicjatywą były m.in.: format rozgrywek czy decyzja o dążeniu do geolokacji ligi. Komisarz porzucił jednak swój projekt i przeszedł do Epic Games, gdzie pracuje nad esportową stroną Fortnite'a czego efekty już są widoczne w postaci Fortnite Champion Series.
O tym jak ważną osobą był Nanzer mogliśmy przekonać się ostatniego dnia 2019 roku. Wtedy Christopher "Montecristo" Mykles ogłosił na swoim twitterze, że nie będzie już dłużej częścią Overwatch League. Jako jeden z głównych powodów swojej decyzji podał on odejście Nanzera. Montecristo był jedną z twarzy całego projektu. Komentator ma olbrzymie doświadczenie w branży esportowej oraz rzeszę fanów na całym świecie.
W kolejnym sezonie Overwatch League na pewno nie zobaczymy też hosta Chrisa Pucketta, który przez ostatnie dwa lata prowadził panel ekspertów podczas transmisji OWL. Nie wiadom czy z ligą nie pożegna się również Erik "DoA" Lonnquist, który przez wiele lat był partnerem na stanowisku komentatorskim Montecristo, a któremu z nowym rokiem skończył się kontrakt i nie został on przedłużony.
Prawdopodobnie najlepiej zeszły rok Overwatch League podsumował Cody Conners, Account Director i Strategic Partnerships pracujący od czterech lat dla Twitch.tv.
"Jeśli wydałbym 60 mln dolarów na coś, co miało być przyszłością esportu, a moja liga w tym roku straciła komisarza i najważniejszych komentatorów, to nie czułbym się za dobrze"
Teraz mamy produkt, który od dłuższego czasu boryka się z tymi samymi problemami. Widownia nie powala (finał całego sezonu w peaku oglądało "tylko" 318 tysięcy osób), a liczba graczy Overwatch nie rośnie (według kwartalnych wyników publikowanych przez Activision Blizzard). Te statystyki prawdopodobnie ulegną poprawie dzięki zapowiedzianemu Overwatch 2, ale wątpliwe jest, że tendencja wzrostowa uzyskana w ten sposób utrzyma się na dłużej.
Wydaje się, że grze i całej scenie najbardziej szkodzi pośpiech. Już miejsca w pierwszym sezonie OWL kosztowały 20 mln dolarów. Teraz ceny były nawet trzykrotnie wyższe. A liga cały czas się zmienia. Nagle gracze mogli występować tylko na jednej pozycji w drużynie, a innym razem mecze będą rozgrywane na całym świecie. Co ciekawe, koszykarze Los Angeles Lakers pokonali w tym roku w drodze na mecze 40 tys. mil. Gracze Spitfire London w sezonie 2020 będą musieli pokonać odległość prawie dwukrotnie dłuższą (78 tys. mil).
Jednak trudno się temu pośpiechowi dziwić. Inwestorom przy tworzeniu ligi został przedstawiony bardzo ambitny plan. W ligę zainwestowano miliony, więc teraz pora się z przedstawionego planu wywiązać. A to, że zamiast "przyszłości esportu" Overwatch League oferuje produkt średniego kalibru, powoli chylący się ku upadkowi, to już inna sprawa.
To się nazywa wejście na rynek esportowy! TikTok Polska, chcąc rozpropagować serwis wśród fanów naszej branży, zorganizowali 10-godzinny maraton, w którym znani twórcy opowiadają o swoich pasjach. Wygląda na to, że wkrótce każdy szanujący się streamer będzie miał swoje konto, a esport w dużej mierze przeniesie się na TikToka.
W czerwcu 2019 roku profesjonalny gracz Overwatch Yoon “Fr3e” Tae-in został oskarżony o napaść seksualną przez jego byłą dziewczynę, która w momencie spotkania była nieletnia. Rozprawa sądowa zakończyła się w sierpniu tego roku, a Fr3e został skazany na rok więzienia i 40 godzin programu leczenia z przemocy seksualnej.
Światem esportu i gamingu wstrząsnęła niedawno śmierć znanej streamerki – Ohlany. Kanadyjka popełniła samobójstwo, wcześniej wysyłała niepokojące sygnały. Jak radzić sobie z doprowadzającym do wypalenia hejtem, każdego dnia stawać przed tysiącami ludzi i udawać, że wszystko gra? Na te pytania odpowiada Urszula Klimczak, performance coach, behavior analyst, która pracuje z wieloma osobami z branży esportowej, pomagając im osiągać lepsze wyniki. Także ze streamerami.
Jak to jest poruszyć domino na polskiej scenie esportowej? Czy w CLEANTmix naprawdę jest taka dobra atmosfera jak wszyscy widzimy to na zewnątrz? Czy zawodnicy przejmują się krytyką w social mediach? O tym w rozmowie z nami mówi Damian "MdN" Kisielewski, były trener Codewise Unicorns czy Izako Boars, obecnie pracujący dla CLEANTmix.
League of Legends European Championship czyli najbardziej prestiżowe rozgrywki League of Legends pozyskały nowego sponsora. NEOM to projekt futurystycznego miasta-państwa budowanego przez Arabię Saudyjską na północnym wschodzie kraju. Jednak ze względu na praktyki stosowane przez władze Arabii Saudyjskiej, a także to, jak traktowane są w kraju osoby LGBT nowy sponsor nie został przyjęty z radością przez społeczność i całą ekipę komentatorską LEC.
Przez pięć lat był jednym z najlepszych esportowych graczy w Europie. Nie udało mu się jednak nigdy wygrać żadnego trofeum. Dwa razy grał w półfinałach mistrzostw świata, ale jego gablota była pusta. W tym roku to się zmienia. Marcin "Jankos" Jankowski profesjonalny zawodnik gry League of Legends wreszcie zbiera owoce ciężkiej pracy. Został mu już do zrealizowania tylko jeden cel – mistrzostwo świata.
Właśnie trwają Worlds 2020, czyli mistrzostwa świata w League of Legends. Najlepsze drużyny z całego świata, mimo pandemii, spotkały się w Szanghaju i od początku października rywalizują o tytuł mistrzowski oraz nagrody z puli milionów dolarów. Już w sobotę, 24 października o godzinie 12:00, rozpocznie się spotkanie półfinałowe, w którym zobaczymy Marcina "Jankosa" Jankowskiego, który razem z kolegami z G2 Esports będzie rywalizował z najlepszą drużyną z Korei Południowej, Damwon Gaming.
Państwa Europy Wschodniej w ostatnim czasie mocno i dobitnie starają się zaznaczyć, jak ważny jest dla nich rozwój sportów elektronicznych. Mainstreamowo pierwsza była Polska, niedawno pisaliśmy o planie esportowym Rosji, a kilka dni temu swoje cele przedstawia UPEA, czyli Ukraińskie Stowarzyszenie Profesjonalnych Sportów Elektronicznych.
„W Polsce niestety jest tak, że gdy młodsi zawodnicy trafiają do organizacji i dostają propozycję współpracy, nie zastanawiają się zbyt mocno nad szczegółowymi skutkami prawnymi zawarcia kontraktu” – mówi nam adwokat dr Jacek Markowski z kancelarii Lex Sport, który zajmuje się obsługą prawną esportowców.
Niespełna tydzień temu Wisła All in! Games Kraków ogłosiła zakończenie testów i wyłoniła finalną piątkę sekcji CS:GO. Z tej okazji porozmawialiśmy z trenerem Mariuszem “Loordem” Cybulskim, który opowiedział o powodach przyjęcia posady w Wiśle i modus operandi selekcji zawodników.
Poziom polskiej piłki ligowej pozostawia wiele do życzenia – wszyscy wiemy to nie od dziś. Ciągły problem braku kwalifikacji do europejskich pucharów, kłopoty z wypłacalnością w terminie i inne tego typu historie znamy aż za dobrze. Uciekając od smutnej codzienności piłkarskiego kibica w Polsce, szukamy plusów w funkcjonowaniu polskich klubów piłkarskich w świecie wirtualnym – esporcie. Oceniamy kolejno każdy klub, który postawił na tego typu przedsięwzięcie. Kto wypadł najlepiej?
Koronawirus to słowo w ostatnich dniach odmieniane przez wszystkie przypadki. Esport jednak dzięki swojej specyfice w porównaniu do innych branż może działać względnie normalnie. Porozmawialiśmy z Adrianem Kostrzębskim, rzecznikiem prasowym ESL, o tym jak firma oraz cała branża radzi sobie z obecną sytuacją, o tym co się działo na IEM Katowice 2020 oraz zapytaliśmy o ostatnie zmiany w x-kom AGO.
Formuła 1 ogłosiła w piątek start nowej serii F1 Esports Virtual Grand Prix z udziałem wielu kierowców królowej motorsportu oraz zaproszonych gości. Mistrzostwa zostały stworzone dla fanów, którym brakuje prawdziwych wyścigów F1. Te zostają kolejno odwołane z powodu pandemii koronawirusa. Ucieczka w esport jest jedynym sposobem na dostarczenie podobnych emocji.
Będąc sportowcem czy esportowcem, musisz liczyć się z oczekiwaniami i presją. To normalne. Jedni radzą sobie z tym lepiej, inni gorzej. Niektórzy muszą coś zmienić, żeby oczyścić swój umysł i tym samym osiągać lepsze rezultaty. W moim przypadku duży wpływ na psychikę miało spędzanie większości swojego czasu przed konsolą. Jestem typem osoby, która lubi poznawać ludzi i pracować w grupie. Stwierdziłem, że to dobry czas na zmiany - mówi Michał “sroka” Srokosz o zawieszeniu swojej kariery w barwach Legii Warszawa.
Sport znamy już od podszewki. Wiemy, jak należy trenować i przygotowywać się do zawodów, żeby osiągać najlepsze rezultaty. Nic w tym dziwnego. Rywalizacja sportowa towarzyszy nam od starożytności, a wraz z rozwojem nauki, kolejne badania pozwoliły nam na zdobywanie nowych szczytów. W esporcie jeszcze takich badań brakuje, ale niedługo to się zmieni. M.in. za sprawą Macieja Behnke, magistra nauk o sporcie i doktoranta w Instytucie Psychologii na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.