Nie od dziś wiadomo, że tryb Ultimate Team w serii gier FIFA jest wielką maszynką do zarabiania pieniędzy. Według niektórych źródeł, wpływ z mikrotransakcji w tym trybie przewyższa kilkanaście razy zyski z samych sprzedanych kopii gry, a 1/3 dochodów firmy to właśnie mikrotransakcje. Jest to suma liczona w setkach milionów euro. Coraz częściej pojawiają się oskarżenia, że to zjawisko ma znamiona hazardu - wszystko odbywa się podczas otwierania "paczek z piłkarzami".
Tryb FIFA Ultimate Team jest skierowany do osób, które kochają rywalizację. Od wydania gry przez cały rok gracze budują i kompletują swoje wymarzone jedenastki, tocząc w międzyczasie boje z innymi graczami z całego globu. W grze dostępny jest rynek transferowy, gdzie możemy zakupić poszczególnych piłkarzy za dostępna w grze walutę - coinsy. Jednak żeby ów piłkarz znalazł się rynku, ktoś musi go najpierw trafić w paczce. Tutaj są trzy wybory, możemy otrzymać paczkę za wykonanie wyzwań lub pójść na skróty, wydając ciężko zarobione monety, a jeszcze prościej po prostu doładować konto FIFA POINTSAMI. O walucie mówi się "zielone kredyty". Jak na polskie realia jest dosyć droga, bo 12000 punktów kosztuje około 400 zł.
FIFA Pointsy stają się coraz bardziej popularne. Jest to spora droga przez skróty, ponieważ jesteśmy w stanie o wiele szybciej skompletować dobry zespół niż gracz, który za realne pieniądze nie doładowuje swoje konta. Obecnie we Francji szykowane są dwa pozwy przeciwko Electronic Arts (wydawca gry). Paryscy prawnicy, którzy reprezentują poszkodowanego w wyniku hazardu i uzależnienia od FUT-a, 32-letniego Mamadou chcą wywalczyć spore odszkodowanie. Według francuskiego dziennika "L’Équipe" - głównym celem pozwu jest wykazanie, że gra jest uzależniająca w taki sam sposób jak hazard. Ponadto jego przedstawiciele chcieliby żeby algorytmy, które losują piłkarzy w paczce, ujrzały na światło dzienne. Jak tłumaczą sami zainteresowani:
W tej grze każdy chce zbudować swój dream team. Mój klient wydał 600 euro w przeciągu pięciu miesięcy i nie trafił ani jednego topowego piłkarza. Developerzy stworzyli iluzję i bardzo uzależniający system – im więcej płacisz (lub grasz przyp. red.), tym większe prawdopodobieństwo trafienia dobrych zawodników. Wierzymy, że do Ultimate Team zaimplementowano elementy hazardowe, gdyż kupowanie paczek nie różni się niczym od postawienia zakładu. To kasyno w ich własnych domach. Obecnie 11-12-latek może, bez jakichkolwiek obostrzeń, grać w FUT-a i wydawać pieniądze, gdyż w tym trybie nie ma systemu kontroli rodzicielskiej. Belgia i Holandia już zajęły się tym problemem.
Poszkodowany 32- letni Mamadou, również podzielił się swoimi odczuciami z redakcją "L'Équipe":
Bardzo szybko uzależniasz się od tej gry... kiedykolwiek nie kupię paczki, wmawiam sobie, że to ostatni raz, ale i tak zawsze robię to ponownie. Kiedy nie trafiasz dobrych piłkarzy, frustrujesz się bardziej i bardziej, a wtedy kupujesz w dalszym ciągu. Wydać tyle pieniędzy i dostać tylko Manolasa (Kostasa Manolasa - obrońcy SSC Napoli - przyp.red.) ... Znam ludzi, którzy wkładają w tę grę po dwa, trzy tysiące euro, to chore... Kwota jaką wydałem na FIFA 20 sprawiła, że nie miałem z czego zapłacić czynszu.
Świat esportu w grze FIFA znacznie przyczynia się do promocji FIFA POINTS. Przy premierze gry zdarza się, że pro gracze wydają po kilkanaście tysięcy euro na paczki. Wszystko dzieje się na streamie, co za tym idzie, niedzielni gracze nie chcą być w tyle i też doładowują swoje konta, nawet za symboliczną kwotę. Wszystko w nadziei, że trafią jakąś wysoko ocenioną kartę. Wśród polskich esportowców nie jest tajemnicą, że niektórzy w tym roku wydali ponad 10 tysięcy złotych na FIFA 20.
Biznes związany z trybem Ultimate Team to także czarny rynek. Jest wiele portali, który zajmują się “coins sellingiem”, czyli sprzedawaniem monet na czarno. Jednak tu, wielki postęp poczyniło Electronic Arts, usprawniając swoje systemy i coraz lepiej radzą sobie z tym zjawiskiem. Pozostaje nam tylko czekać jak rozwiąże się sprawa francuskiego fana gry FIFA oraz życzyć mu wyjścia z nałogu.
„W Polsce niestety jest tak, że gdy młodsi zawodnicy trafiają do organizacji i dostają propozycję współpracy, nie zastanawiają się zbyt mocno nad szczegółowymi skutkami prawnymi zawarcia kontraktu” – mówi nam adwokat dr Jacek Markowski z kancelarii Lex Sport, który zajmuje się obsługą prawną esportowców.
Formuła 1 ogłosiła w piątek start nowej serii F1 Esports Virtual Grand Prix z udziałem wielu kierowców królowej motorsportu oraz zaproszonych gości. Mistrzostwa zostały stworzone dla fanów, którym brakuje prawdziwych wyścigów F1. Te zostają kolejno odwołane z powodu pandemii koronawirusa. Ucieczka w esport jest jedynym sposobem na dostarczenie podobnych emocji.
Niespełna tydzień temu Wisła All in! Games Kraków ogłosiła zakończenie testów i wyłoniła finalną piątkę sekcji CS:GO. Z tej okazji porozmawialiśmy z trenerem Mariuszem “Loordem” Cybulskim, który opowiedział o powodach przyjęcia posady w Wiśle i modus operandi selekcji zawodników.
Koronawirus to słowo w ostatnich dniach odmieniane przez wszystkie przypadki. Esport jednak dzięki swojej specyfice w porównaniu do innych branż może działać względnie normalnie. Porozmawialiśmy z Adrianem Kostrzębskim, rzecznikiem prasowym ESL, o tym jak firma oraz cała branża radzi sobie z obecną sytuacją, o tym co się działo na IEM Katowice 2020 oraz zapytaliśmy o ostatnie zmiany w x-kom AGO.
Wyprzedził Lando Norrisa, dwóch byłych kierowców F1 - Estebana Gutierreza i Stoffela Vandoorne'a oraz... bramkarza Realu Madryt Thibauta Courtoisa. Na oczach dziesiątek tysięcy ludzi wystąpił w "Not-Australian Grand Prix", czyli esportowym wyścigu, który był odpowiedzią na odwołaną inaugurację sezonu królowej motorsportu. Ścigali się w nim byli i obecni kierowcy oraz gwiazdy z różnych dziedzin - sportowcy, youtuberzy. 14-letni Tomasz "Hyperz" Poradzisz zajął w nim trzecie miejsce, wzbudzając sensację i spore zainteresowanie mediów. Porozmawialiśmy z Tomkiem, który opowiedział nam o swoich idolach w Formule 1, samym wyścigu na wirtualnym torze w Melbourne oraz o tym, jak został wypatrzony przez zagraniczną organizację esportową.
Państwa Europy Wschodniej w ostatnim czasie mocno i dobitnie starają się zaznaczyć, jak ważny jest dla nich rozwój sportów elektronicznych. Mainstreamowo pierwsza była Polska, niedawno pisaliśmy o planie esportowym Rosji, a kilka dni temu swoje cele przedstawia UPEA, czyli Ukraińskie Stowarzyszenie Profesjonalnych Sportów Elektronicznych.
Właśnie trwają Worlds 2020, czyli mistrzostwa świata w League of Legends. Najlepsze drużyny z całego świata, mimo pandemii, spotkały się w Szanghaju i od początku października rywalizują o tytuł mistrzowski oraz nagrody z puli milionów dolarów. Już w sobotę, 24 października o godzinie 12:00, rozpocznie się spotkanie półfinałowe, w którym zobaczymy Marcina "Jankosa" Jankowskiego, który razem z kolegami z G2 Esports będzie rywalizował z najlepszą drużyną z Korei Południowej, Damwon Gaming.
Dzisiaj rano media społecznościowe obiegła wiadomość, że niezwykle popularny emotikon o nazwie “PogChamp” występujący w serwisie Twitch.tv zostanie usunięty. Taką decyzję podjęli włodarze platformy, a wszystko to za sprawą ostatnich wydarzeń w USA!
W czerwcu 2019 roku profesjonalny gracz Overwatch Yoon “Fr3e” Tae-in został oskarżony o napaść seksualną przez jego byłą dziewczynę, która w momencie spotkania była nieletnia. Rozprawa sądowa zakończyła się w sierpniu tego roku, a Fr3e został skazany na rok więzienia i 40 godzin programu leczenia z przemocy seksualnej.
To się nazywa wejście na rynek esportowy! TikTok Polska, chcąc rozpropagować serwis wśród fanów naszej branży, zorganizowali 10-godzinny maraton, w którym znani twórcy opowiadają o swoich pasjach. Wygląda na to, że wkrótce każdy szanujący się streamer będzie miał swoje konto, a esport w dużej mierze przeniesie się na TikToka.
Ostatnimi czasy kibice esportowi za oceanem nie mają zbyt wielu powodów do świętowania. Ich drużyny League of Legends jak zwykle nie popisały się na Worldsach, a scena CS:GO jest tak nudna, że sami gracze już obwieścili jej śmierć. Czym teraz będą emocjonować się fani esportu w Ameryce?
Pierwsza kolejka nowego sezonu Ekstraklasa Games już za nami. Z tej okazji porozmawialiśmy z Bartoszem "bejottem" Jakubowskim zawodnikiem Wisła All in! Games Kraków. Bejott opowiedział nam o swoich pierwszych wrażeniach z FIFA 21, ulubionych kartach w nowej odsłonie gry, młodych talentach na polskiej scenie, szansach na wyjazd Polaków na mistrzostwa świata oraz celach, jakie sobie postawił na ten sezon Ekstraklasa Games.
Alexandria Ocasio-Cortez już raz przeszła do historii. W 2018 roku została wybrana do Izby Reprezentantów, zostając najmłodszą kongreswoman w historii Stanów Zjednoczonych. W wyborach 3 listopada wygrała reelekcję. Wielokrotnie trafiała już na czołówki gazet i portali za sprawą swoich kwiecistych wypowiedzi oraz poglądów politycznych. Jednak jako jedna z niewielu polityków w kraju, jest w stanie zyskać sympatię młodego pokolenia, wchodząc do świata gier komputerowych.
Przez pięć lat był jednym z najlepszych esportowych graczy w Europie. Nie udało mu się jednak nigdy wygrać żadnego trofeum. Dwa razy grał w półfinałach mistrzostw świata, ale jego gablota była pusta. W tym roku to się zmienia. Marcin "Jankos" Jankowski profesjonalny zawodnik gry League of Legends wreszcie zbiera owoce ciężkiej pracy. Został mu już do zrealizowania tylko jeden cel – mistrzostwo świata.
Część graczy uważa, że aby być dobrym trenerem, trzeba mieć gablotę pełną pucharów i medali. W esporcie pojawia się jednak coraz więcej osób, które uczą się tego zawodu od podstaw. Takim przykładem jest Jakub "inwood" Salwa, trener Liquid Biceps. Wychowywał go Dawid "lunAtic" Cieślak, a w dorosłość trenerską wprowadził Kuba "Kubik" Kubiak. Inwooda zapytaliśmy więc m.in. o to, który z nich jest lepszym nauczycielem i czy nie boi się wziąć pod swoje skrzydła tak doświadczonej postaci jak Jarosław "pasha" Jarząbkowski?
Do tej pory przeszedł już bardzo dużo. Wygrane turnieje, bolesne porażki, puchary, statuetki i ogromne pieniądze. Przez wielu uważany za najlepszego gracza na świecie w swoim tytule. Od lat prowadzi zaciętą rywalizację o najwyższe cele, ale kim właściwie jest ten 22-letni urodzony w Kijowie chłopak? Jakie były jego początki? Na jakich turniejach świętował zwycięstwa, a na jakich musiał przełknąć gorzki smak porażki? To wszystko postaramy się przybliżyć w tej oto sylwetce gracza - Oleksandra „s1mple” Kostyliewa.