Czy Superliga musi być zła? W esporcie takie rozwiązania działają
Świat piłki nożnej kilka dni temu stanął na głowie. Ogłoszony został projekt piłkarskiej Superligi, w której największe (najbogatsze) kluby grałyby zawsze, niezależnie od wyników w swoich ligach krajowych. Jak na pewno wiecie, ogłoszenie spotkało się z oburzeniem fanów piłki z całego świata. Pojawiały się hasła o rujnowaniu futbolu i braku szacunków dla kibiców. Koncept rozgrywek, w których miejsce nie jest uzależnione od wyników sportowych, dla europejskich fanów jest zwyczajnie obcy. Natomiast dla fanów esportu to oburzenie może być dziwne, bo w wirtualnych rozgrywkach rozwiązania niezwykle podobne do Superligi już funkcjonują.